Karykatury na eventach i innych imprezach (weselach, targach, osiemnastkach itp.) rysuję od 20 lat, podróżując po całej Polsce, czasem w Niemczech i we Francji. W tym roku miałem przyjemność gościć w Saint Just le Martel, we Francji, na 43. Salon de l’Humour de Saint-Just-le-Martel Haute Vienne France.
Saint Just le Martel to mała miejscowość we Francji, położona wśród pagórków, w departamencie Haute-Vienne, 400 km na południowy zachód od Paryża. Impreza zaczęła się od wystawy 2 rysowników 43 lata temu. Symbolem imprezy jest krowa bo to rejon rolniczy. Obecnie na każdą edycję Salonu zjeżdża się, na każdy weekend, ponad 150 rysowników z kilkudziesięciu krajów, najwięcej z Francji, a także z: Włoch, Hiszpanii, Wlk. Brytanii, Niemiec, Meksyku, Brazylii, USA – no… i ja z Polski (https://www.karykatury-animacja.pl/).
Do Saint Just le Martel (1700 km z Polski) można dotrzeć własnym samochodem (tak jak ja w tym roku) albo do Paryża, na własny koszt. Od Paryża organizatorzy zapewniają przejazd pociągiem. Pobyt od piątku do niedzieli jest zapewniony – wyżywienie i nocleg, u miejscowych mieszkańców albo w sąsiednim mieście Limoges (znanym z porcelany). Warunkiem jest przesłanie prac na wystawę – rysunków satyrycznych, komentarzy politycznych tzw. editorial cartoon lub karykatur portetowych.
Na każdym Salonie są wystawy rysunków satyrycznych i karykatur z całego świata. Do obejrzenia są setki prac. Organizatorzy prezentują wystawy indywidualnych artystów i ekspozycje zbiorowe. Goście tłumnie odwiedzają wystawy i chętnie pozują do karykatur. Na Salonie rysujemy karykatury wszystkim chętnym, a tych nie brakuje. Jako szybki karykaturzysta, w ciągu niespełna dwóch dni Salonu, wykonałem kilkadziesiąt czarno-białych karykatur gościom imprezy. Salon w Saint Just jest okazją do spotkania innych rysowników i karykaturzystów, pochodzących z wielu krajów, o różnym podejściu artystycznym do karykatury portretowej. Budynek Salonu wyróżnia się tym, że na dachu stoją… krowy (z plastiku oczywiście). Imprezie towarzyszą występy sceniczne a posiłki odbywają się w wielkim namiocie, w którym również wzajemnie rysujemy sobie karykatury na papierowych obrusach. Impreza jest świetnie zorganizowana a atmosfera przednia. Kilka zdjęć z imprezy poniżej (w kolorze namalowałem naszych przesympatycznych Francuzów, u których gościliśmy w Limoges).